Czy nadchodzą przełomowe zmiany w kulturystyce zawodowej? cz.2

I nie chodzi o to, że sędziują przeważnie ci sami sędziowie. Gdyby byli profesjonalistami w tym co robią i do tego bezstronni, to uznano by ich za fachowców najwyższej klasy. Ale można znaleźć wiele przykładów, które nasuwają poważne wątpliwości i dają wiele do myślenia. Nienagannie zbudowany, choć masowo mniejszy amerykański kulturysta

Kris Dim zajął na konkursie Mr. Olympia w 2004 r. 13 miejsce, a wielki, ale niezbyt kształtny Markus Ruhl był piąty. Ale gdy zaraz po Mr. Olympia obaj udali się na zawody Grand Prix do Europy, Dim dwukrotnie pokonał Ruhla. Oczywiście w Europie przeważali sędziowie europejscy, będący spoza „układu”.

Wiem z rozmów z sędziami, jak bardzo Amerykanie zabiegali, aby na żadnym konkursie europejskim w 2006 r. Ronnie Coleman nie wygrał z Jayem Cutlerem. A cóż by takiego złego się stało? O miejscu zawodnika decyduje przecież forma, jaką prezentuje danego dnia i gdyby któregoś razu Coleman wygrał z Cutlerem, wcale nie podważałoby to wyników Mr. Olympia. Amerykanie chcieli jednak tego za wszelką cenę uniknąć. Zresztą sędziowanie na Mr. Olympia wzbudza od pewnego czasu coraz większe kontrowersje, zarówno wśród kibiców jak i wśród samych zawodników, którzy nijak nie mogą zrozumieć, dlaczego zajęli tak odlegle miejsce, a inni – tak wysokie.

Porusza się też problem seryjnych zwycięstw, przez kilka lat z rzędu. Wielu ekspertów uważa, że tacy zawodnicy jak Flex Wheeler, Jay Cutler, Shawn Ray czy Kevin Levrone już dawno powinni przynajmniej raz wygrać Mr. Olympię [dopiero w zeszłym roku udało się to Cutlerowi], ale niezmiennie ci sami sędziowie uniemożliwiali im to. I nawet nie chodzi o to, że sędziowie byli w jakiejś zmowie, ale o to, że jeśli cały czas sędziują ci sami sędziowie, to prezentują te same poglądy i te same trendy. Jak ktoś przedkłada wielkość masy mięśniowej ponad proporcje sylwetki i jakość umięśnienia, to zawsze stawia zawodników o pewnych typach budowy fizycznej na najwyższych miejscach, a innych znacznie dalej i ci inni nigdy nie będą mieli szans na zwycięstwo. Jako przykład podaje się choćby Dextera Jacksona, który powinien czasami znaleźć się w pierwszej trójce, i to nie na ostatnim miejscu.

Z drugiej strony bardzo ciekawe są doświadczenia z pierwszej serii zawodów Elitę Tour w Europie. Okazuje się, że rotacja paneli sędziowskich wcale nie musi pro-

wadzić do zupełnego przewracania klasyfikacji, jeśli sędziowie są profesjonalistami dokładnie wyłapują niewielkie wahnięcia formy u zawodników i odpowiednio zmieniają klasyfikację. Nie wychodzi z tego nic przerażającego. Na przykład Rolan-das Pocius zajmował miejsca: 2; 1; 2; 4, a Robert Piotrkowicz: 3; 4; 3; 2. Odzwierciedlają one drobne różnice w formie, ale nie „dewastują” tabel.

Facebook Comments

One thought on “Czy nadchodzą przełomowe zmiany w kulturystyce zawodowej? cz.2

Dodaj komentarz

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij